O ile Ministerstwo Finansów już kilka lat temu zreorganizowało system wydawania interpretacji podatkowych, by zapewnić jednolitość s... - Interpretacja - null

Shutterstock
Zabawa w chowanego, czyli gdzie znaleźć interpretację podatkową burmistrza lub prezydenta

Temat interpretacji

O ile Ministerstwo Finansów już kilka lat temu zreorganizowało system wydawania interpretacji podatkowych, by zapewnić jednolitość stosowania prawa podatkowego, o tyle z interpretacjami wydawanymi przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast, a także starostów czy marszałków województw będących organami podatkowymi, jeśli chodzi o podatki i opłaty lokalne, nic się nie zmieniło. Tak jak przedtem, tak i teraz samorządowcy zdani są na samych siebie w śledzeniu wszystkich zmian przepisów i ich interpretowaniu. Być może dlatego skrzętnie je ukrywają przed mieszkańcami i zainteresowanymi inwestowaniem w danym rejonie przedsiębiorcami.

Nie wszędzie podatnicy wędrujący po internetowej stronie gminy napotkają problemy, ale na większości sprawdzonych przez nas stron znalezienie interpretacji podatkowych dotyczących choćby nieruchomości czy pojazdów graniczy z cudem. Bo o ile wiadomo, że interpretacje podatkowe powinny być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP), który ma obowiązek posiadać w internecie każda gmina, o tyle miejsce publikacji na ogół nie jest oczywiste.

Tylko na kilku z kilkudziesięciu gminnych stron dawało się bez trudu odnaleźć opublikowane interpretacje, ale były i takie, w przypadku których musieliśmy skapitulować. Przykładowo Urząd Miasta w Ciechanowie ma na swojej stronie link do elektronicznej wersji Dziennika Ustaw, ale nie ma żadnej informacji, czy i gdzie publikuje wydane przez siebie interpretacje. Z kolei UM w Mysłowicach wrzucił do jednego worka wszystko, co wiąże się z podatkami - uchwały o wysokości stawek obowiązujących w danym roku, formularze i interpretacje. Trudno z tego wyłuskać dane akurat interesujące danego przedsiębiorcę czy mieszkańca.

Wbrew logice i intuicji

Wiele o tym, jak do sprawy wydawania interpretacji podatkowych podchodzi dana gmina, mówi umiejscowienie wydanych interpretacji podatkowych na internetowej stronie urzędu, łatwość w znalezieniu ich przez zainteresowanych. I to niekoniecznie tych podatników, którzy o interpretację wystąpili, bo zainteresowanymi mogą też być potencjalni inwestorzy, którzy przed podjęciem ostatecznej decyzji o lokalizacji planowanej inwestycji albo rozwoju już prowadzonego biznesu chcą sprawdzić, jakie stanowisko prezentuje gmina w interesującej ich kwestii.

Przykładowo w Łodzi, żeby znaleźć interpretacje, trzeba najpierw wejść na stronę urzędu miasta (www.uml.lodz.pl), potem klikając w ikonkę BIP, wejść na stronę biuletynu, a następnie na górnym pasku kliknąć w ikonkę programy, publikacje, raporty, by następnie znaleźć zakładkę podatki, skąd jest przejście do interpretacji podatkowych.

Długą drogę przejdą też osoby fizyczne i przedsiębiorcy poszukujący interpretacji w Krakowie, choć będzie to droga dobrze oznakowana. I tu również interpretacji należy szukać w Biuletynie Informacji Publicznej (www.bip.krakow.pl), wchodząc jednak w zakładkę finanse i mienie, dopiero potem w zakładkę podatki i opłaty. Stąd już tylko krok dzieli nas od celu, o ile wybierzemy zakładkę podatki, bo dopiero tam pojawi się link do interpretacji prawa podatkowego. Na wytrwałych czeka jednak nagroda. Bo oprócz samych interpretacji dostępne jest również opracowane przez gminę Vademecum podatnika - osobno dla podatku od nieruchomości i osobno - od środków transportowych.

Z kolei w Szczecinie wszyscy poszukujący w BIP interpretacji podatkowych powinni najpierw kliknąć w zakładkę prawo lokalne, w następnej kolejności w akty prawa miejscowego i podatki lokalne, a dopiero potem w nowe zasady wydawania pisemnej interpretacji przepisów prawa podatkowego (interpretacji podatkowej).

Wszystko to nic w porównaniu z Warszawą. Tu osoby pragnące znaleźć interpretacje na stronie stołecznego ratusza muszą najpierw wejść na stronę urzędu (www.um.warszawa.pl), potem w zakładkę BIP, a następnie w zakładkę urząd i dalej biura urzędu, wśród których znajdą biuro podatków i egzekucji. Dopiero wtedy mogą być pewni, że są na dobrej drodze, ale to tylko połowa sukcesu. Następnym krokiem jest wejście w zakładkę wydziały, w dalszej kolejności wydział podatków i opłat oraz dział orzecznictwa podatków i opłat lokalnych. Dopiero przy otwarciu tej ostatniej zakładki pojawi im się na ekranie komputera link do interpretacji.

Zdecydowanie mniej czasu potrzeba na znalezienie stanowisk w sprawach podatkowych w Poznaniu i np. we Wrocławiu. W pierwszym przypadku wystarczy wejść na stronę BIP i dalej w finanse, by oczom poszukujących ukazała się zakładka interpretacje przepisów prawa podatkowego. W drugim - punktem wyjścia również jest zakładka finanse, ale w dalszej kolejności trzeba kliknąć w podatki i opłaty lokalne, by znaleźć interpretacje.

Łatwo dostępne są one także na stronach urzędów w Toruniu i w Bydgoszczy. Na stronie tego ostatniego podatnicy znajdą też zasady wydawania pisemnej interpretacji prawa podatkowego oraz podane w przystępnej formie informacje.

Statystyk co do ogólnej liczby wydanych przez samorządy interpretacji podatkowych nie ma.

Różnie jest też z poziomem merytorycznym wydanej interpretacji.

Nie wszyscy sobie radzą

- Trudno jest oceniać poziom merytoryczny wydawanych przez samorządy interpretacji podatkowych, bo nawet w podatku od nieruchomości sądy administracyjne prezentują różne stanowiska, ale prawda jest taka, że zdarzają się błędy w interpretacjach. Urzędy mają niejednokrotnie problem nawet z ich uzasadnieniem - przyznaje dr Wojciech Morawski, adiunkt w Katedrze Prawa Finansów Publicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Samorządy są różne, niektóre mają prawników, którzy mogą pomóc w wydaniu interpretacji, a niektóre zdane są tylko na siebie. To widać choćby w pismach procesowych, które są pisane według publikowanych wzorów. Przy prostych sprawach gminy jakoś sobie radzą. Gorzej jest przy działaniach niestandardowych, np. gdy podatnik złoży wniosek o dobrowolne zabezpieczenie z art. 33d Ordynacji, albo przy sporach proceduralnych - dodaje dr Morawski.

Odręcznie lub na formularzu

Kwestią drugorzędną dla samorządów zdaje się natomiast to, czy i na jakim wniosku podatnicy mają składać wnioski o interpretacje przepisów podatkowych na ręce samorządowych organów podatkowych.

Co ważne, ustawa z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 749), która reguluje kwestie związane z wydawaniem interpretacji podatkowych (indywidualnych), nie mówi nic na temat wzoru wniosku, na jakim powinny być składane wnioski o wydanie interpretacji. Niektóre samorządy uznały jednak, że można stosować wzór wniosku, którym posługują się podatnicy, występując z wnioskiem o wydanie interpretacji do ministra finansów (czyli ORD-IN). Jest to jednak błędne założenie. Bo o ile ordynacja nic nie mówi na temat wzoru formularza dla gmin, o tyle już sam druk owszem. Można na nim znaleźć napisaną drobnym druczkiem informację, że "wzór wniosku nie ma zastosowania do interpretacji indywidualnych wydawanych stosownie do swojej właściwości przez wójtów, burmistrzów (prezydentów miast), starostów lub marszałków województw - zgodnie z art. 14j par. 1 Ordynacji podatkowej".

Mimo to niektóre samorządy wykorzystują ten druk nadal, choć z wzoru znika oznaczenie formularza. Inne opracowały własny wzór (np. Szczecin ma swój WPiOL-4, czyli wniosek wydziału podatków i opłat lokalnych), a jeszcze inne dopuszczają odręczny wniosek podatnika.

Bez względu jednak na to, czy dany organ ma własny formularz wniosku o wydanie interpretacji, czy też nie, ważne, aby we wniosku znalazły się wszystkie informacje, których wymaga Ordynacja. A mianowicie przedstawienie zaistniałego stanu faktycznego albo zdarzenia przyszłego w sposób wyczerpujący oraz przedstawienie własnego stanowiska w sprawie oceny prawnej tego stanu faktycznego albo zdarzenia przyszłego (art. 14b par. 3 Ordynacji podatkowej).

Rację mają gminy, które informują podatników, że niespełnienie wymogów określonych w art. 14b par. 3 Ordynacji jest równoznaczne z pozostawieniem takiego wniosku bez rozpatrzenia. Samorządowcy muszą jednak pamiętać, że zgodnie z tym artykułem w sprawie pozostawienia wniosku bez rozpatrzenia wydać należy postanowienie, na które podatnikowi przysługuje prawo do złożenia zażalenia.

Uwaga na pouczenie

Gminni urzędnicy powinni też uważać, aby zamieszczać w wydawanej interpretacji pouczenie podatnika o przysługującym mu prawie do zaskarżenia wydanej interpretacji i aby było ono prawidłowe. Zgodnie bowiem z art. 214 Ordynacji podatkowej błędne pouczenie co do odwołania albo wniesienia skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego nie może szkodzić stronie, która się do niego zastosowała. W praktyce oznacza to, że brak pouczenia co do prawa do odwołania się albo wniesienia skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego powoduje, że termin do wniesienia skargi do WSA nie biegnie. Wadliwe pouczenie może być natomiast podstawą do przywrócenia terminu, gdyby okazało się, że podatnik na skutek złego pouczenia nie zdążył złożyć skargi w terminie, czyli w ciągu 30 dni od doręczenia odpowiedzi organu podatkowego (wójta, burmistrza/prezydenta miasta, starosty czy marszałka województwa) na wezwanie do usunięcia naruszenia.

Co boli najbardziej

Największe problemy z interpretacjami w opinii samorządowców dotyczą niespójnych przepisów, nie tylko podatkowych - przykładem może być opodatkowanie podatkiem od nieruchomości budowli (części budynku), brak jest jednoznacznego wskazania, co jest budowlą podlegającą opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości, jak również brak definicji legalnej "części budynku". - W analogicznych sprawach jest też sprzeczne orzecznictwo - mówi Magdalena Jadziewicz-Kasak, główny specjalista w stołecznym Ratuszu.

Przykładem może być także orzecznictwo w sprawie parkingów. Jeżeli współwłaścicielami są spółka i osoby fizyczne, to niektóre sądy orzekają, że cała taka nieruchomość powinna być opodatkowana najwyższą stawką należną dla działalności gospodarczej. A stawki dla mieszkańców są odpowiednio niższe. Niejednolite jest też orzecznictwo sądowo-administracyjne w identycznych lub podobnych stanach faktycznych.

- Przed wydaniem indywidualnej interpretacji Urząd m.st. Warszawy wzywa do przedstawienia lub uzupełnienia stanu faktycznego, do czego zresztą jest zobowiązany - wyjaśnia Magdalena Jadziewicz-Kasak. - Niemniej czasem, nawet przy przedstawieniu wyczerpującego stanu faktycznego, nie jest możliwe udzielenie prawidłowej odpowiedzi bez powołania biegłego. Na przykład z opisu nie można określić, czy mowa jest o budynku (wówczas podatek naliczany jest od metra kwadratowego powierzchni), czy o budowli, w przypadku której podatek naliczany jest od wartości;

Kolejna bolączka to niepełne przedstawianie stanu faktycznego, co nie pozwala na udzielenie prawidłowej odpowiedzi.

Z firmą trudniej

Przedsiębiorca, tak jak każdy inny podatnik, ma prawo oczekiwać merytorycznego rozpatrzenia swojego wniosku o interpretację. I tak jak każda osoba fizyczna ma wyczerpująco opisać swoją sytuację i wskazać własne stanowisko. Dla samorządów wnioski o interpretacje składane przez przedsiębiorców to nierzadko prawdziwe wyzwanie. Nie tylko z uwagi na skomplikowane stany faktyczne lub zdarzenia przyszłe, lecz także z uwagi na sztab doradców podatkowych i prawników, którzy za taką firmą stoją.

Co ważne, Ordynacja pozwala organowi podatkowemu odstąpić od uzasadnienia prawnego, jeżeli stanowisko wnioskodawcy jest prawidłowe w pełnym zakresie. Jeśli jednak organ uzna, że stanowisko zaprezentowane we wniosku jest nieprawidłowe, wówczas ma obowiązek zaprezentować prawidłowe wraz z uzasadnieniem prawnym (art. 14c Ordynacji).

Odrębną kwestią jest forma publikowania interpretacji podatkowych wydawanych na wniosek podatników (przedsiębiorców) w Biuletynie Informacji Publicznej. Zgodnie z art. 14 i par. 3 Ordynacji podatkowej interpretacje podatkowe wraz z wnioskiem o interpretację, po usunięciu danych identyfikujących wnioskodawcę oraz inne podmioty wskazane w treści interpretacji, mają być niezwłocznie publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Anonimizowania danych (czyli ich usuwania z treści wniosku i samej interpretacji) pilnują służby Ministerstwa Finansów w przypadku interpretacji wydawanych przez dyrektorów izb skarbowych upoważnionych przez ministra finansów do wydawania interpretacji podatkowych. I to zarówno tych wydawanych na wniosek osób fizycznych, jak i przedsiębiorców.

Na samorządach również ciąży obowiązek anonimizowania danych podatników i z tego obowiązku co do zasady się wywiązują, choć wcale nierzadko zdarzają się wpadki, tak jak ta, która przytrafiła się prezydentowi Wrocławia, który nie dość, że nie usunął danych podatnika z treści wniosku, który wpłynął do  urzędu miasta 5 marca 2012 r. oraz wydanej przez siebie 24 maja 2012 r. interpretacji indywidualnej, to nawet nie usunął oznaczeń papieru firmowego z danymi firmy. W efekcie wszyscy, także bezpośrednia konkurencja przedsiębiorcy, mogli się dowiedzieć, o co pytał.

Kto wprowadza zmiany

Odrębną kwestią jest zmiana interpretacji podatkowych na skutek zmiany prawa. Ordynacja podatkowa daje ministrowi finansów możliwość zmiany interpretacji indywidualnej z urzędu, jeżeli stwierdzi jej nieprawidłowość, uwzględniając w szczególności orzecznictwo sądów, Trybunału Konstytucyjnego lub Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W takim przypadku zawiadomienie o zmienionej interpretacji (razem z nową interpretacją) doręcza się podmiotowi, któremu w danej sprawie interpretacja została wydana.

I tu pojawia się problem. Nie wiadomo bowiem, kto ma zmieniać interpretacje w przypadku samorządów. Czy ma to robić także minister finansów?

- Choć przepisy nic na ten temat nie mówią, to gminy same mają uprawnienie do zmiany interpretacji. We własnym, dobrze pojętym interesie powinny śledzić, czy nie zmieniły się przepisy albo linia orzecznicza sądów administracyjnych - uważa dr Wojciech Morawski. Zastrzega jednak, że w literaturze można spotkać pogląd, iż uprawnienie takie przysługuje wyłącznie ministrowi finansów. W praktyce minister nie zmienił do tej pory żadnej interpretacji samorządowej.

Węzeł gordyjski

Według dr. Morawskiego, pod rozwagę poddać też należy zmiany w zasadach wydawania interpretacji podatkowych przez samorządy, mając na względzie ich jednolitość. - Nie sądzę, aby minister finansów chciał to wziąć na siebie, bo pewnie obawiałby się, że ktoś zarzuci mu zamach na samodzielność jednostek samorządu terytorialnego. Być może więc jakimś wyjściem z sytuacji byłoby przekazanie interpretacji samorządowym kolegiom odwoławczym - podkreśla dr Wojciech Morawski (będący także pozaetatowym członkiem SKO w Toruniu). Jednak, jak twierdzi, także takie rozwiązanie ma wiele wad i - paradoksalnie - może być kontestowane przez organy jednostek samorządu terytorialnego. - Teraz niektóre gminy narzekają na obowiązek wydawania interpretacji, ale gdy go stracą, będą - po części nawet zasadnie, narzekać na ich ubezwłasnowolnianie przez SKO - dodaje.

Każdy z przedstawionych we wniosku o interpretację stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych wymaga uiszczenia odrębnej opłaty.

Opłata za wydanie interpretacji podatkowej wynosi 40 zł, ale przyjmujący wniosek i wnioskodawca muszą pamiętać, że jest to opłata od każdego odrębnego stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego zaprezentowanego we wniosku. Tak stanowi 14f Ordynacji podatkowej. Natomiast zgodnie z art. 14j par. 2 opłata ta stanowi dochód budżetu jednostki samorządu terytorialnego.

Opłatę tę podatnik występujący z wnioskiem o interpretację ma obowiązek zapłacić w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku.

Co ciekawe, gminy wciąż informują podatników, że nieuiszczenie opłaty w terminie spowoduje, że wniosek zostanie pozostawiony bez rozpatrzenia, bez uprzedniego wezwania do uiszczenia opłaty. Powołują się przy tym na par. 2 w art. 14g, który pozwala pozostawić wniosek bez rozpatrzenia, bez uprzedniego wezwania do uiszczenia opłaty. Szkopuł w tym, że samorządowi urzędnicy nie zauważyli, iż przepis ten został uchylony. Gminy nie mogą więc tak postępować. Co powinny zatem robić?

Wezwać do uzupełnienia

Zdaniem dr. Wojciecha Morawskiego, pozostaje stosowanie przepisu art. 169 par. 2 Ordynacji i traktowanie wniosku jak podania niespełniającego wymogów określonych przepisami. - Urząd ma wezwać podatnika do uzupełnienia braku, czyli uiszczenia opłaty, i pozostawić wniosek o interpretację bez rozpatrzenia, gdy po upływie siedmiu dni pieniądze nie zostaną wpłacone na konto urzędu - podkreśla dr Wojciech Morawski.

Podatnicy mogą dokonywać wpłat albo w kasie urzędu, albo bezpośrednio na konto bankowe urzędu.

Zwrot nadpłaty

Samorządowcy powinni jednak pamiętać, że w przypadku uiszczenia opłaty w wysokości wyższej niż należna (wynikająca z liczby przedstawionych stanów faktycznych lub zdarzeń prawnych) mają obowiązek zwrócić podatnikowi nadpłaconą kwotę w terminie siedmiu dni od zakończenia postępowania w sprawie interpretacji (art. 14f par. 2a Ordynacji). Nadpłaty to wcale nierzadkie sytuacje. Wszystko dlatego, że wielu podatników, zwłaszcza przedsiębiorców, nie będąc pewnymi, jak urząd zakwalifikuje przedstawiany przez nich stan faktyczny czy zdarzenie przyszłe (jako jeden czy dwa odrębne np. stany faktyczne), woli zapłacić więcej i mieć pewność, że wniosek zostanie rozpatrzony.

7 dni ma wójt, burmistrz (prezydent miasta), starosta lub marszałek województwa na zwrot nienależnie uiszczonej opłaty

3 miesiące ma wójt, burmistrz (prezydent miasta), starosta lub marszałek województwa na wydanie interpretacji indywidualnej przepisów prawa podatkowego

Co interpretują samorządy

Zgodnie z art. 1 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613), we właściwości gmin (tj. wójtów, burmistrzów, prezydentów miast jako organów podatkowych) jest:

- podatek od nieruchomości,

- podatek od środków transportowych,

- opłata targowa,

- opłata miejscowa,

- opłata uzdrowiskowa,

- opłata od posiadania psów.

OPINIA EKSPERTA

@RY1@i02/2013/001/i02.2013.001.08800060h.805.jpg@RY2@

Grzegorz Sibiga ,adwokat, adiunkt w Instytucie Nauk Prawnych PAN

Celem publikacji w BIP interpretacji indywidualnych jest zapewnienie powszechnej wiedzy na temat stanowisk organów, do czego nie są potrzebne dane identyfikujące wnioskodawców oraz innych podmiotów, o których mowa w treści interpretacji. Z jednej strony jest to ochrona poufności dalej idącą niż w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Bowiem tożsamość wnioskującego chroniona jest w każdym przypadku, a nie tylko - jak wynika z tamtej ustawy - w sytuacji naruszenia prywatności osoby fizycznej lub tajemnicy przedsiębiorcy, chociaż w istocie usuwanie danych ma chronić przede wszystkim te wartości. Niestety z drugiej strony nakaz usunięcia danych w treści upublicznianej interpretacji jest zbyt wąski, ponieważ powinien dotyczyć nie tylko danych identyfikujących, ale również umożliwiających identyfikację. Różnice między tym dwiema sytuacjami zauważono m.in. w ustawie o ochronie danych osobowych. W pewnych sytuacjach nawet pojedyncze ujawnione dane (np. numery identyfikacyjne) dzięki podjęciu przez użytkownika internetu dodatkowych działań mogą bowiem doprowadzić do ustalenia tożsamości.

OPINIA EKSPERTA

@RY1@i02/2013/001/i02.2013.001.08800060h.806.jpg@RY2@

Dorota Szubielska, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke

Nikt nie zwolnił jednostek samorządu terytorialnego z obowiązku publikowania interpretacji indywidualnych w Biuletynie Informacji Publicznej w postaci zanonimizowanej, choć przepisy Ordynacji podatkowej nie nakładają na samorządy takiego obowiązku wprost, a jedynie mówią o odpowiednim stosowaniu. Interpretacje przepisów prawa podatkowego są bowiem źródłem informacji dla podatników, a publikowanie stanowisk organów podatkowych sprzyja budowaniu zaufania podatników do organów podatkowych. Urzędy, które tego nie robią, muszą liczyć się z zarzutem, że nie wykonują prawidłowo swoich obowiązków.

Grażyna J. Leśniak

grazyna.lesniak@infor.pl